Na wstępie pragnę powitać wszystkich serdecznie.
Do rzeczy - wczoraj udało nam się wykupić z Itaką wczasy w Puerto de la Cruz po całkiem rozsądnej cenie. Jednak jak to z last minute jest, wszystko teraz robimy na szybko i mi przypadło zadanie planowania tygodniowego pobytu (od 5.09 do 12.09). Wstępnie zdecydowałem, że ze względu na nasze położenie na pewno bierzemy Loro Parque, Teide, Masce jako główne kierunki. W związku z czym mam parę pytań:
1. Czy Teide można połączyć ze spokojem wraz ze zwiedzaniem wschodniego wybrzeża czyli np: La Laguny czy Santa Cruz w ciągu jednego dnia zaliczając między 13-15 obiad w hotelu(czyli tak naprawdę mało wymyślna trasa Puerto de la Cruz - Teide - Puerto de la Cruz - La Laguna/Santa Cruz - Puerto de la Cruz)?
2. To samo się tyczy przypadku Masci oraz północno zachodniego szlaku?
Generalnie zdaję sobie sprawę, że wygląda to śmiesznie i trochę "po polsku", ale rzecz w tym, że jesteśmy dwójką studentów, która poza opłaconym pobytem w hotelu, wyżywieniem i lotem, będzie miała łącznie jakieś 350 - 400 euro (staż zaczyna się dopiero od października, więc przez wakacje wpadło mniej do kasy niż miało). Z czego 110 euro z góry pochłonie wynajem samochodu na okres pobytu + mam nadzieję, że na benzynę nie stracimy więcej niż 60 euro (obliczyłem, że powinniśmy zrobić jakieś 700 km - tutaj też konsultacja byłaby wskazana).
Dalej zastanawiałem się czy skoro nie mamy szans na zdobycie pozwolenia na wejście na Teide, to czy wjazd kolejką nadal ma sens? To samo tyczy się Masca, gdzie najprawdopodobniej pojechalibyśmy autem i zeszli na własną rękę. (50 euro od osoby za trekking to dla nas obecnie za dużo niestety, zwłaszcza biorąc pod uwagę wypożyczenie samochodu).
Co do posiłków to nie jesteśmy typem plażowiczów, którzy idą do stołówki i pałaszują wszystko na zapas - "bo all inclusive" - możemy odpuścić posiłek, chodzi o to, że po prostu zjeść i tak pewnie trzeba, a przynajmniej zakupy spożywcze ograniczą się wtedy do napojów, kawki czy deseru.
Co do reszty, jestem nadal w trakcie lektury, zwłaszcza jeśli chodzi o miasteczka północno-zachodniego i południowego wybrzeża więc wybaczcie moje ogólnikowe podejście, ale czy są jeszcze jakieś koszty do poniesienia w trakcie zwiedzania, o których wiecie, a my jeszcze do nich nie dotarliśmy?
Z góry dzięki za pomoc, po prostu staram się teraz tak to wszystko zrobić by przy ograniczonych środkach zobaczyć jak najwięcej z tej cudownej wyspy. A z tego co zdążyłem popodliczać to najprawdopodobniej zrezygnowanie z auta na korzyść autobusu jest nieopłacalne?