Witam wszystkich.
Na początku kilka zdań pt." skąd się tu wzięłam"
Pół roku temu byliśmy, razem z mężem w podróży poślubnej. Jak się domyslacie - na Teneryfie, a dokładnie w Puerto de la Cruz.
Słowa nie opiszą jak bardzo dobrze się tam czuliśmy. Wbrew pozorom nie wpłynęły na to jedynie widoki i klimat. Zakochani w pięknie wyspy, wiecznie uśmiechniętych ludziach, architekturze ze łzami w oczach (DOSŁOWNIE ) wróciliśmy po polski... ah jak miło było wracać do kraju gdzie wówczas było 9stopni:)
Po powrocie czegoś zaczęło nam brakować... Tysiące rozmów, miliony myśłi, wymiana wszystkich za i przeciw ...i decyzja zapadła - postanowiliśmy przeprowadzić się na Teneryfę.
Szaleństwo? Może i tak, ale raz się żyje, a my nie mamy póki co żadnych obciążeń, które kurczowo by nas w Polsce trzymały.
Poszła w ruch nauka języka, zbieranie pieniędzy.... I odliczanie
Fajnie czytać to forum gdzie wielu z was się udało. Gratuluję
Mam ogromną nadzieję, że wkrótce doąłczymy
Kasia.