Strona 1 z 1

A może by na Teneryfe?

PostNapisane: niedziela, 30 gru 2012, 12:54
przez akustiktrio
Witam, wraz ze znajomym myślimy o przeprowadzeniu się na Teneryfę lub Gran Canarie, bo to dwie największe wyspy. Mieszkamy w UK i mamy dość ciągłego deszczu i zimna. Byliśmy na Teneryfie i jest przepięknie. Przeglądamy oferty pracy ale jakoś nie można z tego wywnioskować na jakie zawody jest popyt. W UK jedno z nas pracuje na kuchni jako asystent kucharza a drugi jako stolarz. Jak myslicie jest szansa na znalezienie pracy w zawodzie stolarza? Bo pewnie na kuchnie to łatwiej się dostać. Prosimy tylko o poradę.
Dzięki wielkie:)

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: niedziela, 30 gru 2012, 13:08
przez mdrmedia
odrazu powiem - nie będzie łatwo ..... ale należy próbować

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: niedziela, 30 gru 2012, 13:27
przez akustiktrio
tak właśnie myśleliśmy, że zawód stolarza zapewne nie jest zbyt chodliwy. Myśleliśmy o południu, bo pogoda najlepsza. Może na północy na kraju jest łatwiej bo stolica. A tak z ciekawości, to jakie zawody są najbardziej pożądane?

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: niedziela, 30 gru 2012, 15:04
przez Ewa1
Szczerze to na żaden zawód nie ma popytu, na Teneryfę przyjeżdza się na emeryturę z grubym portfelem, aby wydawać.
Bo znalezienie pracy graniczy obecnie z cudem. A otworzenie czegoś przy rozwiniętej konkurencji jest też problematyczne.
Chyba że interesuje cię harowanie za 5 E za godzinę, co przy cenach na wyspie jest mizerne.

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: niedziela, 30 gru 2012, 15:29
przez akustiktrio
hmmm nie brzmi to zbyt optymistycznie. Tak w TV cały czas mowią o kryzysie i bezrobociu w Hiszpanii, mysleliśmy, że na Wyspach jest inaczej, bo sezon cały rok. A fakt jechać, wydawać kasę na utrzymanie nie mając dochodu i liczyć, że pracę się znajdzie to trochę ryzykowane, bo gwarancji nie ma. Myśleliśmy, także o otworzeniu własnej działałalności w postaci małej kawiarenki(kawa, ciasto, lody,soki, sałatki), tylko czy ma to sens, gdzie takie kawiarnie są co kilka kroków. A ceny też nie mogą być wysokie, bo konkurencja spora. Zapal jest, ale jak się czyta, że tak ciężko to trochę czuć zimny prysznic.

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: niedziela, 6 sty 2013, 16:30
przez akustiktrio
I jak myslicie jest sens otwierac mala kawiarenke na poludniu wysypy czy raczej to spore ryzyko?

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: niedziela, 6 sty 2013, 18:15
przez mdrmedia
ja uważam że ma sens ale na to trzeba sporo kasy bo tylko na bardzo dobrym poziomie kawiarenka ma sens :D :D :D

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: niedziela, 6 sty 2013, 21:18
przez akustiktrio
co masz na myśli mówiąc na bardzo dobrym poziomie i ile według Ciebie trzeba zainwestować pieniędzy? nas interesuje południe Teneryfy

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: niedziela, 6 sty 2013, 22:37
przez mdrmedia
dobry poziom to lokal w dobrym punkcie (a to koszt wynajmu ponad 2,5 tys euro), do tego wystrój musi być nowoczesny, wiec na pewno kilka dobrych tys euro

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: wtorek, 8 sty 2013, 23:31
przez akustiktrio
wow to ceny są naprawdę wysokie. to 2.5tys euro to pewnie miesięczny czynsz. A istnieje możliwość zakupu takiego lokalu? Taki na kilka stolików nas interesuje.

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: wtorek, 8 sty 2013, 23:59
przez mdrmedia
zakup ..... lokale komercyjne to ceny od 500 tys euro do 2 milionów euro - dla waszej wiedzy na teneryfie jest sklep ZARA i placi czynszu 50 tys euro na mc !!!!!

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: niedziela, 13 sty 2013, 14:12
przez brzostek
Uważam ze kryzys w Hiszpanii jest duzo gorszy niz w PL .
W PL kryzys trwa z małymi przerwami od kąd sie urodziłem i ludziska tak nauczyli sie kombinowac , uczyc , rozwiązywac problemy , zmieniac zawody , doskonalić ze nie zauważaja permanentnego kryzysu . W Hiszpanii przed długi czas był dobrobyt co działa mocno odmózdzająco - efekt taki ze duża częśc populacji ledwo wiązac koniec z koncem i stara sie stwarzać pozory ze wszystko jest ok .
Jaką usługe czy towar chcesz sprzedac komuś kto chce jeżdzic normalnym samochodem i jakos wyglądać gdy ma mega dziure budżetową ?
a to ok 40% społeczenstwa , reszta ma kase ale boi sie jutra i na byle co nie wyda .

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: poniedziałek, 14 sty 2013, 23:39
przez akustiktrio
Myślę, że ma Wyspach jest inaczej niż na lądzie. Miliony turystów odwiedzają Kanary i zostawiają pieniądzę i aż dziwne, że kryzys jest. Myślę, że mała kawiarenka z pewnością na siebie zarobi na plusie. Turysta przyjeżdzając na wyspy nie przyjeżdza oszczędzać a dobrze czas spożytkować.

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: wtorek, 15 sty 2013, 00:05
przez mdrmedia
też tak uważam

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: wtorek, 15 sty 2013, 08:11
przez Licor
A jam ma nadzieję, że kawiarenka "ruszy" już niedługo :D
Byłoby świetnie wpaść do rodaków na kawkę i jakiś, powiedzmy, serniczek ;) :D
Akustiktrio, nie zastanawiaj się zbyt długo, kilka milionów potencjalnych klientów przewija się co rok.

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: wtorek, 15 sty 2013, 15:53
przez brzostek
wszystko fajnie , kilka mln turystów .
Ile jest kafejek i mikrogastronomii ?
rok temu szukałem polskiej naleśnikarni .
Znalazłem tylko miejsce gdzie była .....
w Guazie jest polski warsztat Łukasza i po tej samej stronie dosłownie 200m wyżej w strone autostray Polka wspólprowadzi bar z męzem Hiszpanem , jest tak zadowolona z zycia i utargów ze jeszcze nigdy nie widziałem jej zadowolonej :))
U łukasza chłopaki starali sie tak podreanimowac smarta bo nie przechodził testu na skład spalin by tylko przeszedł badanie techniczne bo właścicielka nie miała kasy na remont silnika który brał olej .
To ja prowadząc warsztat w PL nie miałem takich szopek które widziałem tam jak wiele samochodów które w PL sa juz dawno wylądowały by w hucie.
Znajomy mojego kolegi - budowlaniec walczy lub juz sobie odpuścił z wyegzekwowaniem kasy za wykonana usługe - słyszałem ze wraca do PL.
Reasumując - obawiam sie ze wykonując typowe zawody , robiąc to co potrafi prawie każdy to w PL sa lepsze peryspektywy .
jak masz mało kasy i typowy pomysł to sto razy lepiej realizowac go w UK bo tam liudzie maja jeszcze kase ale w Hiszpanii wiele ludzi jest ciężko myślących to nie maja pracy ani kasy , a ci bogaci osikaja lokal czy usługi skierowane do mniej zamoznych.
Reasumując - tylko ciekawy i nietypowy pomysł na biznes ma sens ale na pewno nie tysięczna pierwsza kafeja na 10 metrach kwadratowych obok 300 innych na tej samej ulicy gdzie czynsz i tak nie będzie mały.

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: środa, 16 sty 2013, 19:54
przez akustiktrio
dzięki Licor:)
Brzostek pewnie masz sporo racji ale i tak to nie zniechęca. Dla mnie pieniądze są tylko nabyte, raz są, raz ich nie ma. A wiem, co mówię, bo nigdy się nie przelewało. Plus jest taki, że one są i nie będzie żadnego kredytu i martwienia się o spłacenie. Jeśli się nie uda to powie się no cóż. Lepiej zrobić coś i ewentualnie stracić niż nie zrobić i żałować, że się nie zrobiło.
Naszym priorytetem jest z pasją prowadzić swój mały biznes w postaci kawiarenki a nie nastawianie się na zysk, kasę i nie wiadomo co.

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: poniedziałek, 21 sty 2013, 14:53
przez brzostek
robiąc typowe rzeczy mozna sie spodziewac tylko typowych rezultatów
jak jest bessa na rynku to tego nie oszukasz .
prędkośc bankructwa lub sukcesu w nastepującej sytuacji jest wprost proporcjonalna do wysokości kosztów stałych , jak wynajmiesz za kloca euro czy dwa i zapłacisz ubezpieczenie to zysk zobaczysz pod koniec miesiąca .
Jak masz kase kupisz lokal i fajnie go urządzisz to coś z tego moze byc , inaczej słabo to widze.

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: wtorek, 22 sty 2013, 02:46
przez marcinsl
W moim przypadku to tylko kwestia czasu .Na sto procent kupie sobie swój kawałek podłogi na Teneryfie .Nic mnie nie zniechęci

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: wtorek, 22 sty 2013, 11:17
przez mdrmedia
konsekwencja w działaniu to podstawa .... wtedy zawsze sie udaje

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: środa, 23 sty 2013, 14:44
przez Licor
Życzę powodzenia i trzymam kciuki za wytrwałość, wszystko będzie OK :D Trzeba wierzyć w sukces, a on nadejdzie! :lol:
Mam nadzieję, że się spotkamy na Teneryfie - też planuję zmiany :D

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: wtorek, 29 sty 2013, 22:26
przez JaSo
jest bar do sprzedaży na http://mdrinversion.com/oferty/
czyli z banera na górze strony
za 35 tys. czyli dość tanio...
kupuj ;-)

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: wtorek, 29 sty 2013, 22:34
przez JaSo
sorry... to cena dzierżawy a nie sprzedaż... ale spróbować można.

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: środa, 30 sty 2013, 02:59
przez mdrmedia
to dokładnie cena przejecia baru z wyposażeniem ....

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: środa, 30 sty 2013, 09:51
przez JaSo
A czym się różni przejęcie od dzierżawy ?
Te 35 tys. euro to jest zapewne opłata roczna - jakby się dobrze potargować, to może by można było utargować na np. 2.5 tys/mies.
Sezon się niedługo zaczyna więc myślę, że to może być niezła okazja.

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: środa, 30 sty 2013, 14:25
przez Baszka
sezon na Teneryfie właśnie trwa ;o)

Re: A może by na Teneryfe?

PostNapisane: środa, 30 sty 2013, 14:54
przez JaSo
Faktycznie,
Carnaval de Gran Canaria
GALA DE LA REINA
1 de Febrero de 2013 21:00 en Parque Santa Catalina

:o :D